sobota, 13 czerwca 2009

i put a donk on it

no i dobra. czerwiec jest miesiacem kiedy uruchomily mi sie What's up'y,
(lub inaczej wassapy). wszystko jak zwykle kurna z wielkim opoznieniem spowodowanym w duzej mierze przeze mnie ale mimo wszystko jestem zadowolony. moge bez sciemy sam sobie przybic pione za to ze moje plakaty i ulotki wisza w kazdym hostelu w miescie i do tego sa czytane. wyniki tego byly widoczne w miajajcym wlasnie tygodniu. choc poki co nie moge jeszcze stwierdzic ze mam rece (albo bardziej nogi) pelne roboty ale w ostatnie dni przeprowadzilem po breslau juz 3 wycieczki. grupki wprawdzie male ale pierwsza ciapa zostala przytulona i oby tak dalej. pierwsza wycieczka, jaka mialem byla dwojka zajebistych australijczykow. byli sprytni, bezproblemowi i podobalo im sie do oporu. w srodku spaceru poszlismy na piwo, bylo sielankowo i bezstresowo. na drugi spacer dolaczyl do mnie szkot i amerykanin. amerykanin byl jak to na pozadnego jankesa przystalo wyjatkowej klasy idiota, ktory tak bardzo chcial poznac wroclaw od srodka, ze az pytal o rzeczy takie jak: skad bierzecie piasek zeby wypelniac szczeliny miedzy granitami w chodnikach?!?!?!?! no ale coz bylem mily a do tego jak to madrzy panowie juz dawno stwierdzili: pieniadze nie smierdza, totez amerykanskie debilne pieniadze rowniez przyjme z wielka radoscia. dzis na trasie zas szedlem z niemcem z drezna, bardzo równym gosciem, ktory brudny wroclaw z okolic mierniczej polubil rownie mocno, co czyste polskie dziewczyny z okolic promenady swidnickiej.

moje ogolne wrazenia po pierwszym tygodniu: jestem zajarany, ze cokolwiek sie dzieje. za kazdym razem, gdy widzialem zagraniczniakow, czekajacych na mnie pod iglica, jaralem sie jak male dziecko. do tego bujalem sie z naprawde fajnymi osobami (no za wyjatkiem tego jełopa). bylo luzno i przyjaznie. do tego po calej trasie zbieralem od wszystkich piatki i podziekowania, za zajebista wycieczke. dostalem od nich kupe propsow za to co robie i dzieki temu juz wiem ze slusznym jest to czym aktualnie sie zajmuje.

p.s.
mialem juz nawet propozycje wystapienia w radio na boze cialo, bo pani co prowadzi audycje mnie zaprosila, jak sie dowiedziala ze robie takie klawe rzeczy. fuck yeah! koniec koncow odmowilem z racji nielegalnosci i undergroundowosci calego projektu

w kazdym razie sprawdzcie strone na: www.whatsupwroclaw.pl - wprawdzie jeszcze w powijakach ale jest

to bylem ja gunther the kuna grande

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz