Generalnie to siedze sobie w Radwanicach. To taka wieś pod Wrocławiem, gdzie z różnych powodów na nieszczęście osiedlili się moi rodzice. Radwanice to najbardziej chujowe miejsce świata i ludzie powinni tam mieszkac za kare. To tylko pare kilometrów od Wroclawia a taka mogila. Oj oj oj. W każdym razie przyjechałem do nich żeby odciac się od swiata pokus (co w Radwanicach jest bez problemu do osiągnięcia bo tam nic nie ma) i skupic się na nauce do egzaminu, bo dni już malo a stan mojej wiedzy o wrocławskich basztach obronnych i polach uprawnych jest mało zadowalający. Jedynie co mnie odciąga od nauki to te zasrane mecze, a mecze piłki nożnej nie pomagają w nauce. Odbywają się mistrzostwa swata, a mistrzostw się nie omija ot tak. Dzieja się dobre rzeczy bo na przykład ku mojej uciesze włoskie pedały i maminsynki, wielcy obroncy tytulu nie wyszli z grupy i sa obiektem drwin z mojej strony. Jaram się również nowym słowem które na zawsze już chyba zapadnie w pamiec wszystkim kibicom – WUWUZELE. Wuwuzel oficjalnie jest najlepszym i najbardziej irytującym gadzetem na stadionie. Sam bym takiego sobie zmotal ale chyba strzal w ryj murowany jakby z tym na stadionie slaska kolo laziorow wystapic. O! tak a propos - kim sa laziory. To jest jedno z tych slow ze slangu kibolskiego, ktorego nie rozumiem. Jezeli ktos potrafi mi wytlumaczyc kim oni sa, to poprosze. Bo domniemam ze laziory lubią duzo chodzic. Ale to tyle? Bo jezeli tak, to moze chca sie wybrac na wassapy ze mną. Pozniej bede sie chwalil ze chodzilem z laziorami. Pojdziemy na trójkąt i napiszemy w bramie jakiejs kamienicy LAZIORY 2010 - bo oni zawsze piszą w którym roku tak sobie spacerowali. Laziory... ja pierdole.
A teraz stare historyjki, wcześniej nie wspomniane.
Hilde – moja dziewczyna zepsula sobie nadgarstek. Zdarza się każdemu ale w takim stylu w jakim to zrobila to zdarza się tylko jej albo może jeszcze piwkowi choc nie jestem pewien. Hilde na urodzinach piwka, które odbyly się już dawno, mając jakies 17 promili alkoholu we krwi poszla na ulice wypróbować longboarda, którego piwek dostal od ani w prezencie. Co było tego efektem, to już wiadomo ale najlepsze jest to ze hilde z pękniętym nadgarstkiem była tak elegancko znieczulona, ze zaczelo ja bolec około poludnia dnia nastepnego, a dopiero o 16 wymyslila żeby pojsc do szpitala. Zostal jej zalozony najbardziej wieśniacki gips jaki kiedykolwiek widziałem, który calkiem niezle obrazuje służbę zdrowia w tym kraju.
Gunther – byłem w New York Timesie! W tym amerykanskim. W tym na papierze. Zadzwonila pewnego razu pani z ameryki. Powiedziala ze jestem ekstra i ze chce mi zadac pare pytan. Wiec odpowiedziałem i za 3 tygodnie artykul siedzial już w prasie ze mna jako jedyną rekomendacją dotyczącą wycieczek pieszych po Wrocławiu. Teraz dzwonia do mnie amerykany i chca ze mna chodzic na wycieczki, a ja zarabiam kupe siana. Wg moich skrupulatnych obliczen już w 2655 roku (czyli w tysięczną rocznicę potopu szwedzkiego) będę naprawde bogaty.
Ide sobie bo jest kolejka do komputera.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz