aaaa no i gutek osiolek nie napisal nic o tym, ze pomalowalismy lodowke!!!! nie wiem jak mogl zapomniec... minsk rzadzi! zawsze chcialam miec lodowke w kropki (zaluje tylko ze nie sa rozowe) die fantastishe kolshrank!
tego bloga wyeksportowalem z gunther-und-hilde.blogspot.com i jest dość skrupulatnym opisem 4 dobrych lat mojego zycia, z reszta nie tylko mojego bo współbohaterem jest jeszcze jedna pani. to blog o dobrym związku, którego już nie ma, zajebistych znajomych, wrocławiu, podróżach, zajawach, muzyce i wielu pierdołach, które nawiedzały umysł dwójki młodych, zajebistych ludzi. miałem go już nie udostępniać ale kupe w nim dobrych wspomnień i dużego sentymentu. chyba nie warto się od tego odcinać.
wtorek, 30 października 2007
die fantastishe kolshrank
mamooo! ja nie chce wcale być dorosła! tzn fajnie być dorosłym, ale tak na chwileczke tylko, a pozniej znowu mieć 17 lat. stara dupa ze mnie i tyle. w każdym razie, właśnie delektuje sie ostatnim tygodniem nicnierobienia. tak nie do konca sie delektuje może, bo oczywiście nie można mieć za dobrze i jestem troche chora, ale jutro przyjezdzaja do nas znajomi z okazji swieta tych co juz nie zyja i haloween itd wiec pewnie wyleczę się jakimiś mocnymi trunkami. jakby nie bylo wodka jest na wsztsko dobra. no coz.. ostatnio nie pisalismy zbyt wiele bo gutek napasal jak byla jego kolej, a ja bylam tydzien na wygnaniu we wroclawiu wiec wyszlo jak wyszlo. we wroclawiu fajnie, posiedzialam troszke z rodzinka (bardzo troszke bo do nich jeszczze nie dotarlo, ze jak ja przyjedzam to jest swieto i mnie olewaja- ale jeszcze za mna zatesknia!) wypilam pare herbatek i kaw ze znajomymi, troszke sie pobawilam i odbylam zjazd eswupeesowy. wrocilam no i jestem. poza tym nic wybitnie ciekawego, jakos wszystko w krakowie spowite jest jesienna mgla wprawiajaca wszystkich w nastroj raczej rozlazly. nawet nasze szalone wspollokatorki nie sa juz takie szalone. niemowa dalej nie mowi, a natalia nie budzi nas nawet rano swoim niezwykle donosnym i rubasznym smiechem (moze ma depresje, nie wiem... pewnie ma) z powodu mojej choroby porzadnie faszerujemy sie czosnkiem i mocno smierdolimy. wczoraj zupa czosnkowa, dzis wszytko z czosnkiem w kazdej mozliwej formie. czosnek czosnek czosnek.... wampirow zatem nie musimy sie obawiac
aaaa no i gutek osiolek nie napisal nic o tym, ze pomalowalismy lodowke!!!! nie wiem jak mogl zapomniec... minsk rzadzi! zawsze chcialam miec lodowke w kropki (zaluje tylko ze nie sa rozowe) die fantastishe kolshrank!
aaaa no i gutek osiolek nie napisal nic o tym, ze pomalowalismy lodowke!!!! nie wiem jak mogl zapomniec... minsk rzadzi! zawsze chcialam miec lodowke w kropki (zaluje tylko ze nie sa rozowe) die fantastishe kolshrank!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz