z racji tego, ze posty do tego bloga piszemy naprzemian (czy moze "na przemian", jak boga kocham nie wiem) a ostatnio byla kolej hilde, zatem ja wygeneruje teraz jakies nowe relacje z ostatnich wydarzen. Ergo (zawsze chcialem uzyc tego slowa w jakims tekscie) w piatek pojechalismy do wroclawia. milo jest tam wracac bo od razu laczy sie to z alkoholowa libacja, a ktoz z nas nie lubi alkoholowych libacji? pogoda byla do dupy wiec posiedzielismy troche w domu z rodzinkami, a nastepnie mielismy calkiem udany wieczor ze znajomymi w bezsennosci. zanim jednak tam dotarlismy pilismy w klube "brama" na rzezniczej i spotkalismy tam 4 popapranych portugalczykow, nie mam juz pojecia jak mieli na imie bo bylo ich 4, a do tego portugalskie imiona wcale nie sa takie latwe do zapamietania, wazne jednak ze byli calkiem zabawni i pilismy razem z gwinta polskie wodki roznej masci. z bramy wygonil nas ostrzal z jajek niezadowolonych sasiadow, ktorzy dosc juz mieli darcia mordy pod ich oknami. zaczeli wiec rzucac nas czym popadnie, do chwili kiedy nie postanowilismy sobie pojsc. w niedzielke mloda byla bardzo skacowana wiec przez pol dnia zbieralismy sily zeby nawiazac ze soba dialog, ok 16 dalismy rade, pozniej na czil alcie ogladalismy poczynania polskiej demokracji u mnie w domu, saczac drinki z cala moja rodzinka - z racji wynikow wyborow musze przyznac ze ten wieczor takze zaliczam do udanych. w poniedzialek ja-gunther powrocilem do Krack'u, a magda pozostala i uzywa zycia na dolnym slasku. tesknie za nia troszke, bo nie ma co robic, pogoda slabizna i obejrzalem juz wszystkie filmy, enough!
tego bloga wyeksportowalem z gunther-und-hilde.blogspot.com i jest dość skrupulatnym opisem 4 dobrych lat mojego zycia, z reszta nie tylko mojego bo współbohaterem jest jeszcze jedna pani. to blog o dobrym związku, którego już nie ma, zajebistych znajomych, wrocławiu, podróżach, zajawach, muzyce i wielu pierdołach, które nawiedzały umysł dwójki młodych, zajebistych ludzi. miałem go już nie udostępniać ale kupe w nim dobrych wspomnień i dużego sentymentu. chyba nie warto się od tego odcinać.
środa, 24 października 2007
i byl sobie weekend we wroclawiu
z racji tego, ze posty do tego bloga piszemy naprzemian (czy moze "na przemian", jak boga kocham nie wiem) a ostatnio byla kolej hilde, zatem ja wygeneruje teraz jakies nowe relacje z ostatnich wydarzen. Ergo (zawsze chcialem uzyc tego slowa w jakims tekscie) w piatek pojechalismy do wroclawia. milo jest tam wracac bo od razu laczy sie to z alkoholowa libacja, a ktoz z nas nie lubi alkoholowych libacji? pogoda byla do dupy wiec posiedzielismy troche w domu z rodzinkami, a nastepnie mielismy calkiem udany wieczor ze znajomymi w bezsennosci. zanim jednak tam dotarlismy pilismy w klube "brama" na rzezniczej i spotkalismy tam 4 popapranych portugalczykow, nie mam juz pojecia jak mieli na imie bo bylo ich 4, a do tego portugalskie imiona wcale nie sa takie latwe do zapamietania, wazne jednak ze byli calkiem zabawni i pilismy razem z gwinta polskie wodki roznej masci. z bramy wygonil nas ostrzal z jajek niezadowolonych sasiadow, ktorzy dosc juz mieli darcia mordy pod ich oknami. zaczeli wiec rzucac nas czym popadnie, do chwili kiedy nie postanowilismy sobie pojsc. w niedzielke mloda byla bardzo skacowana wiec przez pol dnia zbieralismy sily zeby nawiazac ze soba dialog, ok 16 dalismy rade, pozniej na czil alcie ogladalismy poczynania polskiej demokracji u mnie w domu, saczac drinki z cala moja rodzinka - z racji wynikow wyborow musze przyznac ze ten wieczor takze zaliczam do udanych. w poniedzialek ja-gunther powrocilem do Krack'u, a magda pozostala i uzywa zycia na dolnym slasku. tesknie za nia troszke, bo nie ma co robic, pogoda slabizna i obejrzalem juz wszystkie filmy, enough!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Sprechen Sie Deutsch?
OdpowiedzUsuńWarum schreiben Sie dann auf Polisch?
Ich bin Englander...
so I'll write the rest of this in English: hopefully you'll understand me better!!
Just wanted to say your portrait together was really entertaining... with the dark glasses on ... what on earth were you looking at?!?!?!?!?
;->...
O yeah! And those houses in the background... wow! I'd love to live in one of those!!
OdpowiedzUsuń