wtorek, 30 września 2008

od melanzu do melanzu - tutaj tak kazdy

9 rano, pije 3 kawe, na dworze dramat w najgorszym wydaniu. tkwie na obornickiej w firmie huck - wysławianej na całym świecie fabryce wysokiej jakości siatek, bezpiecznych dla środowiska i tak miękkich, że az chce się w nie wtulić. Firma założona w północnym Bambergu przez niejakiego Manfreda Huck’a , który rzecz oczywista zwykł mówić do ludzi: doncz ju fuk łiw huk, zbudował imperium siatek, wielkością porównywalne do tego, które zbudował darth vader w gwiezdnych wojnach (tak w ogóle to sprzedaliśmy Vaderowi troche siatek do ochrony konstrukcji , przy budowie gwiazdy śmierci). No za duzo już tych siatek. Choc dopiero wtorek to z utęsknieniem oczekuje najbliższej soboty bo będzie dobra mash upowa impreza z El Barto i Liamem B na czele. W ubiegły zaś weekend zdobyliśmy Osole – pieknie położona miejscowośc pod obornikami śl. gdzie zrobiliśmy niezla potańcówke na chacie babci hilde. Wypilismy kupe alkoholu, zrobiliśmy grilla, muzyka do oporu i wraz z ekipa pobalowalismy dlugo, az tak dlugo ze nikt nawet nie wie jak dlugo. W szczególności miło wspominam tance na ławie babci hilde, która prawdopodobnie stawia tam grzane mleko każdego poranka. Ewa nagrzała w kominku, tak ze w calej chacie temperatura była bliska piekłu. Włożyła tam ze 2 sosny i 3 topole. Ogień buchał jak szalony, a my zroszeni baunsowaliśmy przy Diplo. Szczególne wyrazy uznania składam Piwoszowi, który zdołał wypić przerażającą ilość alkoholu i nastukał się jak trzyha i choć jego ciało odmawiało mu współpracy i koniecznie chciało odpocząć w łóżku, to chęć dotrwania do afteru przezwyciężyła jego ubytki w siłach fizycznych i balował z nami prawie do końca. Troche narozrabialiśmy i było troche zniszczeń ale jak jest godna impreza, to i zniszczenia muszą być godne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz