środa, 10 czerwca 2009

w kropki blog w kropki bluza

No właśnie, miała nie pisać a pisze.... miała się uczyć i nie może. Dokoła same dystraktory, żyć nie dają. dlatego siedzenie w bibliotece jest lepsze, tam nie ma internetu, człowiek siedzi i gapi się w te książkie, bo nic innego mu nie pozostaje. Dziś miałam misję do spełnienia, kupić mamie prezent na urodziny. Niestety muszę przyznać, że misja nie została wykonana. Prawie kupiłam mamie drzewo, prawie bo moja fura okazała się być za małych rozmiarów, aby drzewo zmieścić. Poza tym drzewo to troche głupi prezent. Nie wspomnę, że mama chciała ode mnie dostać kapę, a kapa to dopiero hit. Za to przed chwilą dostałam cynk, że w sklepie jest bluza w naszego bloga. Mimo, iż od galerii na grunwaldzie dzieli mnie 10000000 kilometrów, gotowa jestem pokonac ten dystans NATYCHMIAST. Mózgu brak. Znowu włączyło mi się "muszę to mieć!". Szopoholizm - kara boska, nie wiem za co. Nigdy się z tego nie wyleczę.

No dobra, Gutek cały czas wrzuca mi tu jakąś kaszane muzyczną więc ja dziabnę coś od siebie...a właściwie od Piwka, bo to on takie hity znalazł. Gang Gang Dance. Mi się podoba, a nawet trochę się zakochałam. W końcu coś, gdzie motywem przewodnim nie jest bassssss...ileż można...

First communion



House Jam


Princes


Pragnę zwrócić uwagę czytelnika na kolory pasków youtuba :) moje wczorajsze odkrycie. Małe, ale za to jak cieszy...

3 komentarze:

  1. ha! i coz zakupilas rzeczona bluze? a piwka teledyski wrzucac koniecznie gdyz inaczej swiat sie o nich nie dowie, a przynajmniej nie tak predko. mooore!

    OdpowiedzUsuń
  2. ha! i coz zakupilas rzeczona bluze? a piwka teledyski wrzucac koniecznie gdyz inaczej swiat sie o nich nie dowie, a przynajmniej nie tak predko. mooore!

    OdpowiedzUsuń
  3. niestety przed zakupem powstrzymał mnie do tej pory czasu brak, ale planuję wycieczkę do pasydżu w nadchodzącym tygodniu. A Piwek sam mógłby się w końcu uaktywnić na swoim blogu, koleżankami się wyręcza łobuz jeden

    OdpowiedzUsuń