mialem wczoraj okazje ogladac film pt. "czerwony smok". jednego smoka juz ogladalem z hopkinsem i nortonem. tamten byl miodem. ale wczoraj dorwalem dvd z ktorejs juz tam kolekcji filmowej gazety wyborczej. ku mojemu zdziwieniu w roli policjanta nie wcielal sie juz norton ale jakis penejro co sie nie znal na rzeczy, mial jakiegos niewydarzonego syna. ale nie byloby tak zle gdyby nie fakt ze lectera gral... nie wiem kto ale hopkinsem z pewnoscia nie byl. wygladal za to jak moj sprzedawca z warzywniaka. po prostu zgroza. jezeli ktos z hollywood mysli ze jak mi zamiast prawdziwego, zajebistego czerwonego smoka da mi jakas szmire z lat 80 i liczy na to ze moj sprzedawca z warzywniaka mnie przerazi i wzbudzi niepokoj to sie myli.
w kazdym razie segreguje teraz milion zdjec, ktore zrobilem z hilde na wakacjach i nawet wczesniej a nigdy nie mialem czasu zeby je uporzadkowac. dojrzalem tam wiele moich portretow, ktore sobie zrobilem w okresie wakacyjnym. wrzuce je teraz na siec i zatytuluje je cytatem od malenczuka:
wiec nie oceniaj mnie
bo choc wygladam na kawal wiesniaka
to jest ze mnie niezly jebaka

- pozycja wyjsciowa, jeden z pierwszych dni w norwegii, mily gladki i ogolony

- image po miesiacu w oslo

- image po 1,5 miesiaca w oslo

- image po 1,7 miesiaca w oslo...

- esencja polskiej sily roboczej na obcej ziemi, gunther und jedras fo real
wnioski z wyjazdu: norwegia psuje ludzi
ooos...lol to teraz moja pani nigdy nie weźmie mnie do Norłej, ani tym bardziej nie puści :(
OdpowiedzUsuńMocne zdjęcia - oslo zdecydowanie mocniejsze niż fotoszop.