dzis jest sobota, dzien szkolny. ja wlasnie wrocilem z tej niewydarzonej budy i ciesze sie reszta popoludnia (choc jeszcze troche pracy dzis przede mna). pragne aby ten post otworzyl ludziom oczy i troche nakreslil sytuacje jaka sie dzieje naokolo nas wszystkich, bo ja sie nie orientowałem az do dnia dzisiejszego, gdy spotkalem mego kolege z grupy. Żaden z niego super miodas ale zna się na agrobiznesie i troche mnie oświecił. blog ten w profilu zawiera wykaz naszych zainteresowań - jednym z nich są zwierzęta parzystokopytne i bynajmniej nie umieściłem z mą lubą (ale nie lubieżną) tej pasji tylko po to zeby było śmiesznie. zwierzęta gospodarstwa domowego są kozakami i jak boga kocham zgłębię wiedze o nich i otworze z hilde kurnik. albo młoda bedzie miala kurnik a ja bede miał ubojnie świń i będę robił parówki i mortadele - 2 najlepsze miesne sprawy jakie wymyslil czlowiek i którym hołd oddam zawsze. "Ja chce Mortadele od Guntera" beda krzyczaly dzieci na stoisku miesnym w Almie. A mamy tych dzieci im powiedzą: "nie stać nas na mortadele od Guntera codziennie synku bo to produkt ekskluzywny. Chodź, usmaże ci jajko od Hilde". Ekskluzywna parówka od Guntera, nie czekaj bratku, zjedz ja tera!
No dobra zdradze troche tajemnic o zwierzetach gospodarstwa domowego bo jak czegos sie na tym swiecie w blogu nie napisze, to już sie z nikąd człowiek nie dowie.
Świnie: są niezlymi koniami. jedzą opór żarcia. w gospodarstwach wystarczy 100 dni zeby wyprodukować jednego tucznika i przy odpowiedniej diecie białkowej, w te 100 dni przybierają 80kg. cwaniaki są mądre i nie lubią jak sie na nie krzyczy bo sie wtedy obrażają i mogą umrzeć ze stresu z powodu jednego wrzasku. jeśli jedna świnia zobaczy że jej kolega jest chory, mają tendencje do zjadania takiego chorego koleżki (niczym Spartanie!). odróżniają 4 kolory: biały, czerwony, żółty i czarny. A do tego mają obracające się gałki oczne i mają zasięg wzroku prawie na 360 stopni!
Ale najlepsze są krowy: jedna krowa zjada jakieś do 80-120 kg żarcia na dobe. Generalnie jej całe życie oparte jest na żarciu. Śpi po 2h dziennie, reszte doby je, przeżuwa, mieli i trawi. To co zje wpada do żołądka (ma ich 4) a potem z żołądka wyrzyguje sobie partiami prosto do buzi i w buzi robi ponowne przeżuwanie. jak sobie zwróci to jedzenie do jamy ustnej wykonuje nie mniej i nie wiecej jak 55 ruchów mielących szczęką. każda szanująca sie krowa wypija również na każdy zjedzony kilogram pokarmu 2 litry wody i produkuje 80 litrów śliny dziennie. krowa daje ok 100l mleka i lubi być dojona tylko wtedy, gdy nie boi sie swego dojacza. jak dojacz ja przestraszy lub zrobi głupi żart, to sie wypnie na niego i nie da mleka. jest zawzieta niczym moja dziewczyna. każda krowa ma swoje miejsce dojenia, i zawsze doi sie ja w tym samym punkcie. jezeli krowa skuma ze jakas inna krowa wbila sie na miejsce jej punktu dojenia, automatycznie dostaje plaskacza i zostaje wygoniona rogiem.
uważam tego posta za najgorszego w mojej historii pisania postów ale jestem tak zajarany tymi informacjami, ze musiałem sie nimi podzielić. more agro info coming up... get excited
tego bloga wyeksportowalem z gunther-und-hilde.blogspot.com i jest dość skrupulatnym opisem 4 dobrych lat mojego zycia, z reszta nie tylko mojego bo współbohaterem jest jeszcze jedna pani. to blog o dobrym związku, którego już nie ma, zajebistych znajomych, wrocławiu, podróżach, zajawach, muzyce i wielu pierdołach, które nawiedzały umysł dwójki młodych, zajebistych ludzi. miałem go już nie udostępniać ale kupe w nim dobrych wspomnień i dużego sentymentu. chyba nie warto się od tego odcinać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz